Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2016

Czy można upiec ciasteczka z modeliny?

Szanowni czytelnicy, Dzisiaj zaprezentuje "ciasteczka" z modeliny. A tak naprawdę będą to figurki robione przeze mnie i mojego syna. Jakiś czas temu dostałam zestaw różnych dłutek do gipsu albo modeliny i ciągle sobie obiecywałam, że je użyje i chyba rok przeleżały w mojej szafie aż w końcu nadeszła ta chwila. A że nas wyobraźnia nie ograniczała to razem z synem stworzyliśmy coś takiego: Wykorzystaliśmy modelinę firmy Astra o klasycznych kolorach. To dlaczego mówię o nich ciasteczka? Bo wypiekam je w piekarniku. Wtedy nie tracą kolorów jak w przypadku gotowania w wodzie. A jak Wy utrwalacie swoje modelinowe wytwory?

Kolorowanki przez zabawę w odcienie

Szanowni Czytelnicy, Jestem ogromnym fanem kolorowanek dla dorosłych ale zwykłe już mi się powoli znudziły. Szukam więc różnych wyzwań i różnych nietypowych rozwiązań. Tak oto ostatnio wpadła mi w ręce kolorowanka która nazywa się "Kwerkle zwierzęta" autor: Thomas Pavitte, Wydawnictwo Insignis. Jest to zupełnie inna kolorowanka niż te które miałam okazję kolorować. A co jest w niej takiego nazwyczajnego? Kolorowanka składa się z wielu okręgów, które się przecinają. Powstają z tego różne figury i w każdej figurze jest liczba od 1 do 5. Ta liczba mówi jaki kolor mamy użyć ale nie mamy ściśle ustalonego koloru jak to jest w niektórych kolorowankach. Bo do liczby nie mamy przypisanego koloru a jedynie jego odcień. Zatem liczba 1 oznacza najciemniejszy odcień koloru a 5 najjaśniejszy. Można więc pola oznakowane cyframi kolorować tradycyjnie, dobierając jedynie odpowiednie odcienie albo używać odpowiedniej szrafury (dla niewtajemniczonych - jest to rodzaj cieniowania graficzn...

Filcowe serce

Szanowni czytelnicy, Trochę ostatnio miałam przerwy w pisaniu, za co przepraszam i już się poprawiam. Dzisiaj pokażę serce, które wyhaftowałam a potem zszyłam i podarowałam mojemu synowi. Cała historia zaczęła się od tego, że mój syn zobaczył u kogoś w gościnie pluszowe serce i jak to dziecko od razu chciał by mu kupić takie same. Ponieważ buntuje się przeciwko kupowaniu pluszaków i w zasadzie zabawek których ma dużo (mam na myśli samochody zalegające w szufladach) to powiedziałam najpierw "nie" ale dodałam, że mogę mu takie uszyć sama. Jak się domyślacie syn wziął mnie za słowo i nie było siły, musiałam serce zrobić. Syn poprosił o myszy i tak powstał projekt z dwoma myszami i księżycem jako serem (stąd dziurki). Księżyc dodatkowo wyszywałam muliną, która po naświetleniu"światłem fosforyzuje w nocy. A wyszywałam na filcu (bo tylko taki materiał miałam w domu). Ciężko się wyszywało ale się udało. Efekt poniżej: Niestety ten filc na tym sercu się trochę już zmec...