Kiedyś bardzo lubiłam robić figurki z modeliny. Lepiłam robiłam i potem wrzucałam to do garnka z wrzącą wodą. W ten sposób figurki się utwardzały ale i płowiały. Potem próbowałam wypiekać w piekarniku i to był najlepszy pomysł bo wyroby zachowywały swój kolor. Niestety kilka swoich modelinowych "ciasteczek" spaliłam. Poniżej zdjęcie z udanego wypieku:
Z takich koralików można zrobić wiele rzeczy. Wykorzystywałam je już do frywolitki, kolczyków a teraz do sutaszu. A jak? O tym w następnych postach :)
Z takich koralików można zrobić wiele rzeczy. Wykorzystywałam je już do frywolitki, kolczyków a teraz do sutaszu. A jak? O tym w następnych postach :)
Komentarze
Prześlij komentarz