Przejdź do głównej zawartości

Stare t-shirty jeszcze raz

Postanowiłam zrobić trochę porządków w szafie. Tym razem do wyrzucenia miały pójść trzy moje bluzki na długi rękaw, ale miały tak piękne kolory że postanowiłam z nich zrobić osłonki na stołki. Pociełam, powiązałam i wyszydełkowałam coś takiego:

Niby nic wielkiego nie zrobiłam ale poszły trzy bluzki na taką jedną osłonkę a zostały mi jeszcze dwa stołki. Oj chyba muszę zrobić porządki jeszcze raz ;)

Poniżej znajduje się początek schematu takiej osłonki:



I rząd (kółeczko) 12 oczek łańcuszka zamykamy w kółeczko
II rząd: 3 półsłupki dziergane w kółko 3 oczka łańcuszka, 3 półsłupki dziergane w kółko, 3 oczka łańcuszka, 3 półsłupki dziergane w kółko, 3 oczka łańcuszka, 3 półsłupki dziergane w kółko, 3 oczka łańcuszka. .
III rząd: 3 półsłupki, każdy dziergany w półsłupek, i 3 półsłupki dziergane w łuk z oczek łańcuszka, powtarzamy jeszcze 3 razy aż zamknie się kwadrat.

Resztę rzędów robimy w ten sposób, że dziergamy półsłupki w oczko półsłupka z poprzedniego rzędu a na rogu kwadratu w jedno oczko dziergamy 3 półsłupki by uformował się róg. Jeśli jest potrzeba możemy w trakcie rzędu dodać jakiś półsłupek. Kontynuujemy aż kwadrat, który robimy pokryje siedzisko. Wówczas każdy rząd robimy w ten sposób, że na rogach nie dodajemy żadnych półsłupków, tylko dziergamy półsłupek w półsłupek. Robimy z reguły dwa lub trzy rzędy aby pokryć brzeg a następnie w każdym rzędzie ujmujemy po kilka półsłupków na jeden bok kwadratu, tak aby osłonka się zawijała do środka. Można to zrobić np. wkłuwając szydełko w jeden półsłupek wyciągnąć oczko i wkłuć w następny i wyciągnąć oczko i dopiero przeciągnąć przez trzy oczka ostatnie oczko. Tak będzie ładniej wyglądać. Można ewentualnie omijać co któryś półsłupek. 

Miłego dziergania. 

A i jeszcze jedno zaczęłam drugą osłonkę. Tym razem pociełam swoje grube rajstopy (40 den i 100 den). Jako jedyne miały śliczny brązowy kolor.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moje pierwsze kroki z kaligrafią czyli jak nie należy czyścić stalówek

Szanowni Czytelnicy, Zawsze mi się podobały różne kroje czcionek. Miałam też ochotę uczyć się kaligrafii. Kupiłam nawet pióro na naboje gdzie stalówki są na stałe umieszczone w części, którą się przykręca. Tylko jak zwykle brakło czasu by zająć się kaligrafią na poważnie. W końcu zaopatrzyłam się w odpowiednie książki. Poprosiłam tatę żeby wyrzeźbił mi pisak lipowy z myślą że kiedyś się zabiorę (jak będzie czas, którego i tak nie ma). A tata zrobił mi ogromną niespodziankę bo zaraz poszedł do kuchni i zrobił mi kilka pisaków lipowych w tym również z przeciętą końcówką (taką co robi dwa ślady na papierze). Dostałam jeszcze od rodziców stalówki, no i nie było odwrotu. Wstyd byłoby nie spróbować użyć chociaż tego. Brakowało mi jeszcze tylko tuszu (bo mój stary od pisaków kreślarskich jeszcze ze studiów zrobił się wodnisty i musiałam go wyrzucić) i obsadki do tych cudownych stalówek. Te rzeczy zakupiłam już samodzielnie i mogłam zacząć swoją przygodę. Najpierw szukałam informac...

Laleczki dziewiarskie - jak to się robi.

Szanowni czytelnicy, Laleczki dziewiarskie to małe urządzenia do robienia sznurków. Jest oczywiście instrukcja jak nawlekać ale dzisiaj przygotowałam dla Was tutorial zdjęciowy. Wykorzystam laleczkę na cztery kołki. Oprócz tego używam szydełka zamiast dołączonego patyczka, ponieważ łatwiej mi łapać pętelki. Najpierw musimy przewlec nitkę przez otwór w laleczce. Jeśli robimy sznurki z grubszej włóczki wystarczy wpuszczać nitkę do otworu aż wyjdzie drugą stroną. Z kordonkiem mi się to nie udało ale wystarczyło wziąć szydełko i włożyć od drugiej strony i przeciągnąć pętelkę. Nitka powinna wystawać z drugiej strony tak jak na zdjęciu. Widać też ułożenie laleczki w ręce: Następnie owijamy nitką kołki tak jak to jest na zdjęciu poniżej:  Teraz możemy już przystąpić do tworzenia sznurka. Owijamy nitką kołki tak by nitka była nad pętelkami:  Następnie pętelki z pod spodu zdejmujemy nad utworzonymi pętelkami. Na zdjęciu poniżej jest pokazaną, którą pętelkę należy złapać...

Witraże wielkanocne z bibuły

Już dawno marzyłam o tym żeby coś takiego zrobić. Miałam czarne kartki papieru technicznego (a kiedyś to trzeba było biały malować) i kolorową bibułę. Brakowało tylko czasu i wytrwałości. W końcu czas się znalazł. Zagoniłam do roboty mojego syna (6 lat). Najpierw musiał zaprojektować jajko wielkanocne. Potem pogrubiłam krawędzie i zabrałam się do wycinania, swój projekt też. Następnie wycinaliśmy kawałki z bibuły i dopasowywaliśmy je do kształtów. A na koniec klejenie. Te kształty syn wycinał sam, najpierw kazałam mu odrysowywać przez kartonowy szkielet. Bardzo ważne okazało się dopasowanie kształtów. A samo smarowanie klejem i przyklejanie okazało się łatwe. Bardzo mojemu synowi podobało się patrzenie pod światło na witraż. Nie wiem czy jeszcze to powtórzymy. Myślę, że jednak taka robótka jest lepsza dla starszych dzieci. Młodsze bez pomocy rodziców nie dałyby sobie rady. A poniżej efekty naszej pracy. Po lewej jest witraż mojego syna (z samochodem) po prawej mój (z zającem).