Przejdź do głównej zawartości

Kolorowanki przez zabawę w odcienie

Szanowni Czytelnicy,

Jestem ogromnym fanem kolorowanek dla dorosłych ale zwykłe już mi się powoli znudziły. Szukam więc różnych wyzwań i różnych nietypowych rozwiązań. Tak oto ostatnio wpadła mi w ręce kolorowanka która nazywa się "Kwerkle zwierzęta" autor: Thomas Pavitte, Wydawnictwo Insignis.

Jest to zupełnie inna kolorowanka niż te które miałam okazję kolorować. A co jest w niej takiego nazwyczajnego? Kolorowanka składa się z wielu okręgów, które się przecinają. Powstają z tego różne figury i w każdej figurze jest liczba od 1 do 5. Ta liczba mówi jaki kolor mamy użyć ale nie mamy ściśle ustalonego koloru jak to jest w niektórych kolorowankach. Bo do liczby nie mamy przypisanego koloru a jedynie jego odcień. Zatem liczba 1 oznacza najciemniejszy odcień koloru a 5 najjaśniejszy. Można więc pola oznakowane cyframi kolorować tradycyjnie, dobierając jedynie odpowiednie odcienie albo używać odpowiedniej szrafury (dla niewtajemniczonych - jest to rodzaj cieniowania graficznego składającego się z prostych kresek lub kratki). A jak już zasmakujemy w cieniowaniu i nam się ono nieco opatrzy to możemy używać dowolnego zestawienia kolorów dla uzyskania efektu surrealistycznego.

Oto moje efekty cieniowania. Do tego celu używałam flamastrów kolorowych. Efekty są różne jak widać ale zwierzęta da się rozpoznać ;)



To jeszcze trochę o wadach. Format wydawnictwa jest duży i bardzo obiecujący ale po zajrzeniu do środka okazuje się, że obrazki są tylko na jednej stronie! Druga jest zupełnie pusta co przy cenie w sklepie stacjonarnym 39,99 jest naprawdę rozczarowujące. Owszem kartki są twarde i flamastry nie przebijają ale obrazków do kolorowania jest stanowczo za mało. Jak kupiłam to się rozpędziłam i kolorowałam kilka dziennie (bo dość sprawnie się to robi). Kiedy zobaczyłam jak mi ubywa obrazków, zaczęłam kolorować jeden dziennie. Kolorowankę kupiłam w drugiej połowie sierpnie i aktualnie został mi jeden obrazek i plakat do pokolorowania.

Podsumowując pomysł na kolorowanie bardzo dobry ale wydaje mi się, że cena jest zawyżona. Bo za tę cenę można kupić kolorowankę która ma obrazki na każdej stronie i starcza przynajmniej na rok a nie na miesiąc. Na okładce jest informacja, że mają się pojawić inne pozycje z tej serii. Jednak nie jestem pewna czy kupię następną pozycję. Może też dlatego, że podobają mi się jeszcze inne kolorowanki a wszystkich nie dam rady kupić ;)

I to by było na tyle. Miłego kolorowania dla wszystkich miłośników kolorowanek dla dorosłych. Do zobaczenia w następnym poście.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moje pierwsze kroki z kaligrafią czyli jak nie należy czyścić stalówek

Szanowni Czytelnicy, Zawsze mi się podobały różne kroje czcionek. Miałam też ochotę uczyć się kaligrafii. Kupiłam nawet pióro na naboje gdzie stalówki są na stałe umieszczone w części, którą się przykręca. Tylko jak zwykle brakło czasu by zająć się kaligrafią na poważnie. W końcu zaopatrzyłam się w odpowiednie książki. Poprosiłam tatę żeby wyrzeźbił mi pisak lipowy z myślą że kiedyś się zabiorę (jak będzie czas, którego i tak nie ma). A tata zrobił mi ogromną niespodziankę bo zaraz poszedł do kuchni i zrobił mi kilka pisaków lipowych w tym również z przeciętą końcówką (taką co robi dwa ślady na papierze). Dostałam jeszcze od rodziców stalówki, no i nie było odwrotu. Wstyd byłoby nie spróbować użyć chociaż tego. Brakowało mi jeszcze tylko tuszu (bo mój stary od pisaków kreślarskich jeszcze ze studiów zrobił się wodnisty i musiałam go wyrzucić) i obsadki do tych cudownych stalówek. Te rzeczy zakupiłam już samodzielnie i mogłam zacząć swoją przygodę. Najpierw szukałam informac...

Laleczki dziewiarskie - jak to się robi.

Szanowni czytelnicy, Laleczki dziewiarskie to małe urządzenia do robienia sznurków. Jest oczywiście instrukcja jak nawlekać ale dzisiaj przygotowałam dla Was tutorial zdjęciowy. Wykorzystam laleczkę na cztery kołki. Oprócz tego używam szydełka zamiast dołączonego patyczka, ponieważ łatwiej mi łapać pętelki. Najpierw musimy przewlec nitkę przez otwór w laleczce. Jeśli robimy sznurki z grubszej włóczki wystarczy wpuszczać nitkę do otworu aż wyjdzie drugą stroną. Z kordonkiem mi się to nie udało ale wystarczyło wziąć szydełko i włożyć od drugiej strony i przeciągnąć pętelkę. Nitka powinna wystawać z drugiej strony tak jak na zdjęciu. Widać też ułożenie laleczki w ręce: Następnie owijamy nitką kołki tak jak to jest na zdjęciu poniżej:  Teraz możemy już przystąpić do tworzenia sznurka. Owijamy nitką kołki tak by nitka była nad pętelkami:  Następnie pętelki z pod spodu zdejmujemy nad utworzonymi pętelkami. Na zdjęciu poniżej jest pokazaną, którą pętelkę należy złapać...

Witraże wielkanocne z bibuły

Już dawno marzyłam o tym żeby coś takiego zrobić. Miałam czarne kartki papieru technicznego (a kiedyś to trzeba było biały malować) i kolorową bibułę. Brakowało tylko czasu i wytrwałości. W końcu czas się znalazł. Zagoniłam do roboty mojego syna (6 lat). Najpierw musiał zaprojektować jajko wielkanocne. Potem pogrubiłam krawędzie i zabrałam się do wycinania, swój projekt też. Następnie wycinaliśmy kawałki z bibuły i dopasowywaliśmy je do kształtów. A na koniec klejenie. Te kształty syn wycinał sam, najpierw kazałam mu odrysowywać przez kartonowy szkielet. Bardzo ważne okazało się dopasowanie kształtów. A samo smarowanie klejem i przyklejanie okazało się łatwe. Bardzo mojemu synowi podobało się patrzenie pod światło na witraż. Nie wiem czy jeszcze to powtórzymy. Myślę, że jednak taka robótka jest lepsza dla starszych dzieci. Młodsze bez pomocy rodziców nie dałyby sobie rady. A poniżej efekty naszej pracy. Po lewej jest witraż mojego syna (z samochodem) po prawej mój (z zającem).