Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2016

Nowa biżuteria

Szanowni Czytelnicy, Ostatnio więcej oglądam różnych rzeczy niż robię. Gazety robótkowe, wystawy sklepowe (a raczej internetowe) a nawet ulotki. No i tak się zainspirowałam ulotką z Tchibo, że postanowiłam zrobić naszyjnik z chwostem z łańcuszków. Zatem poniżej moja wersja: I jak Wam się podoba? Ciekawe czy Wy też macie jakieś robótki, do których zainspirowały Was inne twórcze kreacje?

Już mam RLM tajniki DIY a Wy?

Szanowni Czytelnicy, Chciałam się pochwalić swoją nowiutką zdobyczą - książką: Tajniki DIY napisaną przez Red Lipstick Monster czyli Ewę Grzelakowską-Kostoglu. Książka miała premierę  9 listopada. Zamówiłam wydanie rozszerzone ale te rozszerzenie dotyczy kilku dodatkowych stron do wycięcia. Tylko nie wiem czy je wytnę, bo mam niestety awersję do niszczenia książek. Raczej skopiuje i wykorzystam. Książka ma twarde okładki (będzie dobrze stała jak się będzie korzystało z przepisów) i przepiękne zdjęcia w środku. Są kolorowe i pełne szczegółów i inspirujące. Lubie takie zdjęcia. Oprócz tego są przepisy bo chociaż tytuł to "Tajniki DIY" to chodzi oczywiście o tematykę kosmetyczną. We wstępie dowiadujemy się, że książka zawiera przepisy łatwe i ze składników łatwo dostępnych. Rzeczywiście, gdy przejrzymy przepisy są one proste ale oferują stworzenie własnych kosmetyków, których używamy na co dzień. Znajdziemy tu przepisy na płyny do demakijażu, peelingi, maseczki, kremy a ...

Moje nowe kolorowanki

Szanowni Czytelnicy, Ostatnio moja kolekcja kolorowanek wzbogaciła się o dwie nowe pozycje: Pierwsza z nich  to Malowanki. 25 obrazów ze zbiorów muzeum narodowego w Warszawie, Edipresse 2016. Autorką jest  Katarzyna Rzontkowska, Malowanka przede wszystkim zawiera reprodukcje polskich artystów malarzy. Na jednej stronie mamy kontury do pokolorowania a na drugiej notka biograficzna, informacja o obrazie i jakiś cytat. Na końcu książki mamy przepiękne kolorowe reprodukcje oryginalnych obrazów. Jest to też swoistego rodzaju ściągawka do malowania. Książka jest dobrze wydana - kartki są  grube i bardzo mi się podoba, że o każdym artyście i obrazie jest coś napisane a po pokolorowaniu zawsze jeszcze zostają reprodukcje. Jest tylko jeden mały mankament, niektóre kolorowanki zawierają zbyt wiele szczegółów malarskich np. twarz pomarańczarki co może utrudniać kolorowanie bo przecież cieniować i wydobywać głębię można samemu i konturów do tego nie potrzeba. Cena też jest pr...

Challenge? Czyli malowanie szminkami do ust.

Szanowni czytelnicy, Dzisiaj mam coś nietypowego. Pewnie już zauważyliście, że mam słabość do kolorowanek. Kiedyś na facebooku widziałam filmik jak ktoś maluje kolorowymi kosmetykami pewną malowankę i pomyślałam, że to jest bardzo dobry pomysł. No ale od pomysłu do czynu upłynęło nieco czasu i tak dzisiaj w końcu jest kolorowanka namalowana wyłącznie szminkami i błyszczkami i próbkami szminek w których posiadaniu jestem. Poniżej moja kolekcja szminek i innych kosmetyków do ust: A tutaj niezwykły obrazek, który powstał. Co ciekawe nie wiedziałam, że moje szminki są w takich jesiennych barwach. Coś co na ustach wyglądało na czerwone na kartce papieru stało się brązowe. Obrazek na razie schnie. Szminki o dziwo jakoś wyschły (ciekawe czy na ustach też robią się takie suche) ale błyszczyk wciąż jest mokry, no i nie udało mi się na zdjęciu uchwycić, że ma błyszczące drobinki (pomalowałam nim tło). Nie mam żadnego utrwalacza ale spróbuje tradycyjnie lakierem do włosów spryskać. D...

Czy można upiec ciasteczka z modeliny?

Szanowni czytelnicy, Dzisiaj zaprezentuje "ciasteczka" z modeliny. A tak naprawdę będą to figurki robione przeze mnie i mojego syna. Jakiś czas temu dostałam zestaw różnych dłutek do gipsu albo modeliny i ciągle sobie obiecywałam, że je użyje i chyba rok przeleżały w mojej szafie aż w końcu nadeszła ta chwila. A że nas wyobraźnia nie ograniczała to razem z synem stworzyliśmy coś takiego: Wykorzystaliśmy modelinę firmy Astra o klasycznych kolorach. To dlaczego mówię o nich ciasteczka? Bo wypiekam je w piekarniku. Wtedy nie tracą kolorów jak w przypadku gotowania w wodzie. A jak Wy utrwalacie swoje modelinowe wytwory?

Kolorowanki przez zabawę w odcienie

Szanowni Czytelnicy, Jestem ogromnym fanem kolorowanek dla dorosłych ale zwykłe już mi się powoli znudziły. Szukam więc różnych wyzwań i różnych nietypowych rozwiązań. Tak oto ostatnio wpadła mi w ręce kolorowanka która nazywa się "Kwerkle zwierzęta" autor: Thomas Pavitte, Wydawnictwo Insignis. Jest to zupełnie inna kolorowanka niż te które miałam okazję kolorować. A co jest w niej takiego nazwyczajnego? Kolorowanka składa się z wielu okręgów, które się przecinają. Powstają z tego różne figury i w każdej figurze jest liczba od 1 do 5. Ta liczba mówi jaki kolor mamy użyć ale nie mamy ściśle ustalonego koloru jak to jest w niektórych kolorowankach. Bo do liczby nie mamy przypisanego koloru a jedynie jego odcień. Zatem liczba 1 oznacza najciemniejszy odcień koloru a 5 najjaśniejszy. Można więc pola oznakowane cyframi kolorować tradycyjnie, dobierając jedynie odpowiednie odcienie albo używać odpowiedniej szrafury (dla niewtajemniczonych - jest to rodzaj cieniowania graficzn...

Filcowe serce

Szanowni czytelnicy, Trochę ostatnio miałam przerwy w pisaniu, za co przepraszam i już się poprawiam. Dzisiaj pokażę serce, które wyhaftowałam a potem zszyłam i podarowałam mojemu synowi. Cała historia zaczęła się od tego, że mój syn zobaczył u kogoś w gościnie pluszowe serce i jak to dziecko od razu chciał by mu kupić takie same. Ponieważ buntuje się przeciwko kupowaniu pluszaków i w zasadzie zabawek których ma dużo (mam na myśli samochody zalegające w szufladach) to powiedziałam najpierw "nie" ale dodałam, że mogę mu takie uszyć sama. Jak się domyślacie syn wziął mnie za słowo i nie było siły, musiałam serce zrobić. Syn poprosił o myszy i tak powstał projekt z dwoma myszami i księżycem jako serem (stąd dziurki). Księżyc dodatkowo wyszywałam muliną, która po naświetleniu"światłem fosforyzuje w nocy. A wyszywałam na filcu (bo tylko taki materiał miałam w domu). Ciężko się wyszywało ale się udało. Efekt poniżej: Niestety ten filc na tym sercu się trochę już zmec...

Laleczki dziewiarskie - jak to się robi.

Szanowni czytelnicy, Laleczki dziewiarskie to małe urządzenia do robienia sznurków. Jest oczywiście instrukcja jak nawlekać ale dzisiaj przygotowałam dla Was tutorial zdjęciowy. Wykorzystam laleczkę na cztery kołki. Oprócz tego używam szydełka zamiast dołączonego patyczka, ponieważ łatwiej mi łapać pętelki. Najpierw musimy przewlec nitkę przez otwór w laleczce. Jeśli robimy sznurki z grubszej włóczki wystarczy wpuszczać nitkę do otworu aż wyjdzie drugą stroną. Z kordonkiem mi się to nie udało ale wystarczyło wziąć szydełko i włożyć od drugiej strony i przeciągnąć pętelkę. Nitka powinna wystawać z drugiej strony tak jak na zdjęciu. Widać też ułożenie laleczki w ręce: Następnie owijamy nitką kołki tak jak to jest na zdjęciu poniżej:  Teraz możemy już przystąpić do tworzenia sznurka. Owijamy nitką kołki tak by nitka była nad pętelkami:  Następnie pętelki z pod spodu zdejmujemy nad utworzonymi pętelkami. Na zdjęciu poniżej jest pokazaną, którą pętelkę należy złapać...

Co można zrobić z przyrządami do plecenia kwiatków - recenzja i pokaz możliwości

Szanowni Czytelnicy, Dzisiaj postaram się pokazać wszystkie możliwości przyrządów do plecenia kwiatków. Po angielsku nazywają się flower looms. Posiadam dwa takie urządzenia: jedno firmy Clover a jedno firmy Prym. Części urządzenia firmy Clover, po lewej rozłożone po prawej złożone są poniżej:: Poniżej części urządzenia firmy Prym, po lewej rozłożone a po prawej opakowanie i instrukcja: Co można z nimi zrobić? To jest podstawowe pytanie. Kiedyś myślałam, że tylko kwiatki ale przy pisaniu tego posta okazało się, że takie krosna dają wiele innych możliwości. Zacznę od urządzenia Prym. Jest najprostsze i ma najmniej części. Składa się z kwadratowej podstawki, okrągłego dysku z dziurkami i zestawu kołków. Do instrukcji po polsku nie ma się co przyczepić bo jej po prostu nie ma. Na szczęście w dołączonej instrukcji w wielu językach są czytelne schematy i to ratuje sytuację. Za to mamy polską nazwę urządzenia na opakowaniu: przyrząd do wyrobu plecionek. Hm, nie chciałabym s...

Czemu ja to wszystko robię?

Szanowni czytelnicy, Sklepy rękodzielnicze mają tak wiele różnych towarów. Sam zakup może przyprawić o ból głowy, kiedy nie wiadomo, co wybrać. Ostatnio jednak doszłam do wniosku, że nie lubię mieć gotowych schematów do robienia i potem szukać materiałów do nich. Wolę wyciągnąć te, które mam i zobaczyć co mogę z nich zrobić. To jest takie robienie czegoś z niczego. Nic dziwnego, że lubię tak działać, nasiąkłam tym w domu. Moja mama i babcie (w zasadzie obydwie chociaż w kreatywności lepsza była babcia Irena) dokonywały istnych cudów w czasach komunistycznych. Szycie ubrań to domena mojej mamy - miała maszynę. Przerabianie ubrań - z kolei w tym królowała babcia Irena. Była zawsze elegancko ubrana bez względu jak stare ubrania miała na sobie i w dodatku nigdy nie było widać, że spódnica, wyglądająca jak nowa to w rzeczywistości dół od starej sukienki.  Obydwie: mama i babcia namiętnie haftowały. Nie mogłam im podbierać kalki do kopiowania bo zawsze była potrzebna od odwz...

Świetliste paznokcie w dwóch wersjach

Szanowni czytelnicy, Dzisiaj zaprezentuje dwie wariacje na temat tego samego zdobienia paznokci. Jakiś czas temu próbowałam eksperymentować z naklejkami wodnymi na paznokcie (coś w rodzaju wodnych tatuaży, które trzeba namoczyć i przykleić zanim wyschną). Niestety próba była nieudana. Chciałam nalepić obrazek na cały paznokieć ale w ogóle się nie trzymało i na brzegach zaczęło odchodzić. Postanowiłam więc wycinać mniejsze elementy i umieszczać je na paznokciach. Czasami widać ciemne ramki na wycinanych kwiatkach ale za to teraz paznokcie wytrzymują do 5 dni. Do pierwszego zdobienia użyłam: jako bazy - Sally Hansen Hard as Nails Hardener, jako jasnoróżowy kolor Miss Sporty Clubbing Color (nie mogę znaleźć numeru na opakowaniu jest jakiś w ramce 024), potem z nalepek z kwiatami (oznacozne jako C256) wycięłam pojedyncze kwiatki i odmoczyłam je w kąpieli wodnej a potem delikatnie osuszyłam na chusteczce higienicznej i przylepiłam do kciuka i wskazującego palca, jako top coatu użyłam ...

Co ma ognisko wspólnego z malowaniem?

Szanowni Czytelnicy, Jeszcze przed wielkimi upałami byłam na działce. Wzięłam oczywiście ze sobą kolorowanki dla dorosłych nawet kredki akwarelowe i specjalny pędzelek na wodę. Dużo by opowiadać bo atrakcji było co nie miara i a towarzystwo przednie (mąż, teściowie i syn). Na wieczór zaś była największa atrakcja - ognisko. Niestety kiełbasek nie było - te zostały zjedzone w dzień po uprzednim wysmażeniu na grillu a i ziemniaków jakoś tak zapomnieliśmy kupić. Próbowałam upiec chleb ale tylko osmaliłam się a chleb się spalił. Chyba na początku był za duży ogień. Za to potem bawiliśmy się w harcerzy ogień nieco przygasł i żeby go rozbuchać trzeba było dobrze dmuchać. No i dmuchałam i dmuchałam i... w końcu trzeba było zgasić ognisko wodą i bo to już gwiazdy wszystkie na niebie można było policzyć i spać się chciało. Za to na drugi dzień poszliśmy wszyscy oglądać to co zostało z ogniska. No i jakoś tak sobie przypomniałam, że przecież można rysować węglem i że całkiem prawdopodobne...

Moje nowe kolorowanki

Szanowni Czytelnicy, Moja kolekcja kolorowanek dla dorosłych powiększyła się jakiś czas temu o dwie nowe pozycje. Jedna z nich to francuska książeczka "Color Zen la Nature", Wydawnictwo Hemma 2016, a druga to "Kolorowy Detoks Głowy", seria biblioteczka Gazety Wyborczej, wydawca Agora, Warszawa 2016. Co ciekawe na okładce jest napis że ta druga pozycja jest dostępna w formie e-booka. Pewnie kosztuje taniej niż moja papierowa wersja ale czy e-booka da się kolorować? W tym wypadku pozostanę jednak przy formie papierowej. Książeczka Color Zen La Nature jest ciekawa dlatego że składa się z częściowo kolorowanych obrazków, które jedynie trzeba dokończyć. Kolory są bajeczne i jak oglądam tą książkę to mam zawsze ochotę wziąć coś do kolorowania i zabrać się do pracy. Dwie kartki już pokolorowałam. A trzeba dodać, że kartki są na tyle grube, że flamastry nie przebijają. Okładka daje radę ale jeśli chcemy dobrze rysować to jakaś twarda powierzchnia dodatkowa by się ...

Co można zrobić z pudełkiem do butów

Szanowni czytelnicy, Mój mąż ostatnio wyrzucał stare buty i zostało mu zbędne pudełko. Ponieważ poluję ostatnio na takowe pudełka (te do butów mają świetny, twardy karton) przejęłam je od razu. Przeznaczenie - lakiery, ozdóbki i inne rzeczy do paznokci. Jednak głupio mi było zaglądając do szafki patrzeć na oznakowanie butów. Więc je odrobinę ozdobiłam.  Pudełko przed:  i pudełko po: Zdobienie najprostsze z możliwych - wycięłam kawałek z ozdobnego papieru a w nim dziurkę i nalepiłam na front.  Nie wiem czy widać na zdjęciu ale jest to pudełko jedyne w swoim rodzaju bo ma wysuwaną szufladkę. To będzie moje ulubione pudełko. Wcześniej wykorzystywałam do przechowywania robótek i kosmetyków pudełka po butach Bartek. Miały pokrywkę połączoną z pudełkiem i sznureczek. Dzięki temu dłużej wytrzymywały. Tradycyjne pudełka nie są niestety tak odporne.

Jeszcze jedna stara koszula

Szanowni czytelnicy, Dzisiaj przedstawię mój twórczy sposób na przerobienie koszuli. Do tego celu użyłam koszuli fioletowej, różnokolorowych guzików i własnoręcznie robionych bransoletek przyjaźni. Przy wyborze guzików sprawdziłam, które pasują do dziurek w mojej koszuli. Wybór był trudny bo dziurki były małe i te które mi się najbardziej podobały nie przechodziły. Potem obcięłam stare guziki i przyszyłam nowe.  Kolejny krok to przyszywanie jako tasiemek starych bransoletek przyjaźni. Jedną miałam dłuższą, bo robiłam ją specjalnie by przyszyć do koszulki bawełnianej. Tą dłuższą przyszyłam do stójki, a krótsze wzdłuż pionowych zaszewek. Tym oto sposobem koszula ze zwykłej stała się oryginalna Niestety zdjęcia były robione w różnym czasie i przy różnym świetle więc trochę się różnią odcieniem, ale to wciąż jest ta sama koszula. Jeśli też macie dużo niepotrzebnych bransoletek przyjaźni też możecie wykorzystać je do ozdabiania ubrań. Wtedy każda sztuka będzie orygi...

Czy da się zmienić torebki firmowe na torebki do prezentów?

Szanowni czytelnicy, Wszyscy robimy zakupy. Często do produktów, które kupujemy, dostajemy torebki firmowe. Niektóre z nich są dobrej jakości, sztywne i z błyszczącym papierem, inne są z cienkiego białego papieru a jeszcze inne ekologiczne o brązowym kolorze. Wszystkie wyglądają tak pięknie, że żal je wyrzucić, tylko co z nimi zrobić? Przecież nie włożymy prezentu dla kogoś w torebkę ze znakiem innej firmy. Jest na to rada. Możemy takie torebki ozdobić. Technika zdobienia - dowolna, cel - zakrycie znaków i napisów firmowych tak by nowa torebka była gotowa do użycia.  Zaczęłam od tego: Najpierw poniosła mnie fantazja. Piórka, elementy piankowe, quilling i co tylko przyszło mi do głowy.  Prawa strona Lewa strona Potem używałam papierów kolorowych i elementów do ozdabiania, które sama wykonałam (butelka z cekinami).  Prawa strona Lewa strona Aż w końcu doszłam do wniosku, że fajnie byłoby wykorzystać urok torebek ekologicznych i podk...

Zielono-złote paznokcie

Szanowni czytelnicy, Dzisiaj prezentuje nowy manicure. Tym razem chciałam wypróbować nowy lakier z Avon z brokatem. Żeby jednak nie przesadzić postanowiłam pomalować nim dwa paznokcie a do reszty użyłam jasnego zielonego. Zatem lakiery, które użyłam to: jasnozielony: Citronized z serii Avon GelShine i brokatowy - Glimmer z serii Avon Magic Effects Liquid Sequin. Najpierw użyłam lakieru podkładowego Sally Hansen hard as nails a potem po dwie warstwy każdego lakieru. Jeśli chodzi o lakier glimmer to wystarczy pomalować już jedną warstwę. Kolor jest wtedy lekko przezroczysty i subtelny. Jeśli chodzi o citronized to jednak muszą być dwie warstwy, po pierwszej są brzydkie prześwity. Zdjęcie zrobiłam na trzeci dzień od pomalowania. Trzymałam całość do piątego dnia ale prawdę powiedziawszy to na trzeci dzień zaczęły się pojawiać pierwsze odpryski. Jestem bardzo zadowolona i z efektu i z samych lakierów. Wcześniejsze moje doświadczenia z lakierami Avon były takie sobie. Chodzi o t...