Szanowni Czytelnicy,
Dzisiaj opowiem trochę o pewnej książce, którą nabyłam przez przypadek. Tak się złożyło, że jakiś czas temu umówiliśmy się z mężem na zakupy spożywcze w jednym z dużych sklepów. Ponieważ byłam w drodze a mąż jadł obiad to umówiliśmy się, że ja pójdę do sklepu sama i pooglądam sobie książki w dziale książkowym a mąż w tym czasie spokojnie dokończy obiad i dołączy do mnie w sklepie.
Kocham książki, uwielbiam je oglądać a jeszcze lepiej czytać i zawsze czytam kilka jednocześnie. W dziale książkowym spędziłam sporo czasu bo jakoś pobyt męża w domu się przedłużał. Co mogło się skończyć marnie (bo wybrałam przez ten czas kilka książek, które miałam ochotę kupić). Jednak z próby wyszłam zwycięsko i kupiłam tylko jedną książkę ale co to za książka. Kolorowa, apetyczna i niezwykle inspirująca. Nazywa się "Cukiernia kosmetyczna" a autorką jest Adriana Sadkiewicz, która prowadzi swojego bloga. Próbuje śledzić inne blogi ale z braku czasu różnie mi z tym idzie i ten mi jakoś umknął. Za to w dobrą porą natrafiłam na tę książkę.
Jaka jest jej treść? Otóż są tam przeróżne receptury na kosmetyki, przypominające ciasta, ciasteczka, torciki. Zdjęcia są obłędne a wykorzystałam już recepturę na maseczkę do twarzy z kakaem i kurkumą no i muszę przyznać, że genialnie wyrównuje koloryt twarzy.
Zachęcona książką od razu zrobiłam zakupy w sklepie Internetowym foremek na różne babeczki oczywiście nie mogło też zabraknąć babeczek o kształcie pociągów (są pasją mojego syna). Kupiłam silikonowe no i tu się schody zaczęły. Próbowałam je zgodnie z instrukcją wyprażyć w piekarniku ale smród był niesamowity i nie dałam rady (przy otwartych oknach) więc wyjęłam je wcześniej. W instrukcji pisali, że można je gotować 30 minut we wrzątku, więc tak zrobiłam i tu wreszcie zapach był ok. To moje pierwsze silikonowe foremki i zupełnie nie wiem jak się z nimi obchodzić. Niby do kosmetycznych celów wystarczy umyć ale jeśli chciałabym w nich piec to nie wiem czy samo mycie przed pierwszym użyciem wystarczy. No cóż człowiek się uczy przez całe życie a w Internecie nie znalazłam absolutnie żadnej informacji, że takie cudo należy wyprażać przed pierwszym użyciem. Ludzie tylko je myją i od razu wypełniają ciastem.
Tak się złożyło, że w telewizji pokazywali też film o dziewczynie, która postanowiła wypróbować wszystkie przepisy Julii Child. Spodobał mi się ten pomysł i byłam pełna zapału by zrobić to samo właśnie z cukiernią kosmetyczną ale w życiu kobiety jest za dużo rzeczy i nie zawsze ma czas na realizację swoich pomysłów. Dobrze będzie jak będę je realizować powoli i w swoim tempie. To mi też pozwoliło wysnuć jeden wniosek (taka mała dygresja), że ja już wiem czemu kobiety nie grają w gry komputerowe (co jest częstym zarzutem panów, uczniów, studentów itd.). Bo zwyczajnie w świecie nie mają na to czasu!!!
Dzisiaj opowiem trochę o pewnej książce, którą nabyłam przez przypadek. Tak się złożyło, że jakiś czas temu umówiliśmy się z mężem na zakupy spożywcze w jednym z dużych sklepów. Ponieważ byłam w drodze a mąż jadł obiad to umówiliśmy się, że ja pójdę do sklepu sama i pooglądam sobie książki w dziale książkowym a mąż w tym czasie spokojnie dokończy obiad i dołączy do mnie w sklepie.
Kocham książki, uwielbiam je oglądać a jeszcze lepiej czytać i zawsze czytam kilka jednocześnie. W dziale książkowym spędziłam sporo czasu bo jakoś pobyt męża w domu się przedłużał. Co mogło się skończyć marnie (bo wybrałam przez ten czas kilka książek, które miałam ochotę kupić). Jednak z próby wyszłam zwycięsko i kupiłam tylko jedną książkę ale co to za książka. Kolorowa, apetyczna i niezwykle inspirująca. Nazywa się "Cukiernia kosmetyczna" a autorką jest Adriana Sadkiewicz, która prowadzi swojego bloga. Próbuje śledzić inne blogi ale z braku czasu różnie mi z tym idzie i ten mi jakoś umknął. Za to w dobrą porą natrafiłam na tę książkę.
Jaka jest jej treść? Otóż są tam przeróżne receptury na kosmetyki, przypominające ciasta, ciasteczka, torciki. Zdjęcia są obłędne a wykorzystałam już recepturę na maseczkę do twarzy z kakaem i kurkumą no i muszę przyznać, że genialnie wyrównuje koloryt twarzy.
Moja osobista książka "Cukiernia Kosmetyczna" |
To moje ocalałe i wygotowane foremki silikonowe. Jeszcze nie używane. |
Komentarze
Prześlij komentarz