Ostatnio syn lubi grać w pewną grę. Mamy kostki z różnymi obrazkami. Gramy na przemian. Jedna osoba rzuca kostkami i następnie wymyśla opowiadanie tak aby użyć wszystkie elementy które wypadły na kostkach. Tę gra ma wersję komercyjną i w zasadzier od tej wersji się zaczęło. Zobaczyłam u kogoś gotowe kostki i ... Zamiast kupić w sklepie postanowiłam, że takie zrobimy. Potrzebny był papier techniczny, kredki, nożyczki, klej, linijka i ołówek. Najpierw naszkicowałam szablon do sześcianu następnie kazałam synowi narysować dowolne obrazki w kwadracikach no i sama parę narysowałam potem wycięłam i skleiłam. Kostki mają wymiar 2 x 2 cm.
Początkowo graliśmy 8 kostkami ale pewnego dnia syn stwierdził, że nie ma na kostkach śmieciarki i musiałam narysować dwa nowe schematy aby po uzupełnieniu rysunkami stały się nowymi kostkami.
Gra jest bardzo fajna, mojemu synowi coraz bardziej się podoba a mi zaczyna się już nudzić. W związku z tym jego opowieści są coraz dłuższe a moje coraz krótsze ;)
Na zdjęciu jest jeszcze pudełko, które kiedyś okleiłam papierem i ozdobiłam quillingiem. Nie widać wszystkich rysunków na kostkach ale przynajmniej wiecie o co chodzi. Rysunki mają być proste a najlepsze jest to, że czasem to co jest narysowane dwie strony różnie mogą interpretować, np. kapiące rury mojego syna odczytałam jako mapę, za to on moją skrzynię na skarby odczytał jako chlebak i prawie zawsze jego bohater jak wypadnie ta skrzynia kupuje bułki albo je chleb.
A jakby ktoś chciał to poniżej zamieszczam schemat. Trzeba go tylko odpowiednio zeskalować.
No i teraz mam dylemat bo te gotowe kostki też mi się podobają. Kupić czy dorobić?
Komentarze
Prześlij komentarz