Witam,
Ostatnio brakowało czasu, na zamieszczenie postów ale to nie znaczy, że próżnowałam. Wróciłam do swojej niegdyś ulubionej sztuki rękodzielniczej czyli szydełka. Zrobiłam kilka serwetek, które Wam zaprezentuje. W zasadzie to z tymi serwetkami chodziło o wykorzystanie resztek kordonków ale jakoś tak się stało, że musiałam tu i ówdzie dokupić, więc nie wiem czy w końcu mam ich mniej.
Pierwsza serwetka, była robiona już dawno temu ale nie mogłam jej ukończyć i jakoś tak leżała i leżała aż w końcu wyciągnęłam ją rozprostowałam i okazało się, że jest ładna. Wzór własny. Podobało mi kiedyś przeplatanie i przenikanie kolorów.
Druga to naprawdę, typowe wykorzystanie resztek. Dużo się naprułam bo chciałam by jeden kolor był jako jedna obwódka, więc jak mi się w połowie kończył to prułam i brałam nowy kolor. Wzór jest prosty jak ta serwetka ;) najpierw robimy łańcuszek na dowolną długość a potem obdziergujemy go dookoła słupkami, następnie zakańczamy rząd i zaczynamy nowy kolor obdziergujemy dookoła półsłupkami. Róg robimy tak:dziergamy w pętelkę słupek (półsłupek) 3 oczka łańcuszka i znowu słupek (półsłupek). W ten sposób serwetka nam się równomiernie powiększa. No przynajmniej powinna. Moją musiałam dobrze rozciągać bo różne kordonki, różny efekt dawały i się marszczyła lub ściągała. Koniec dziergamy dowolną koronką. Oto moja zwariowana wersja:
Ostatnio brakowało czasu, na zamieszczenie postów ale to nie znaczy, że próżnowałam. Wróciłam do swojej niegdyś ulubionej sztuki rękodzielniczej czyli szydełka. Zrobiłam kilka serwetek, które Wam zaprezentuje. W zasadzie to z tymi serwetkami chodziło o wykorzystanie resztek kordonków ale jakoś tak się stało, że musiałam tu i ówdzie dokupić, więc nie wiem czy w końcu mam ich mniej.
Pierwsza serwetka, była robiona już dawno temu ale nie mogłam jej ukończyć i jakoś tak leżała i leżała aż w końcu wyciągnęłam ją rozprostowałam i okazało się, że jest ładna. Wzór własny. Podobało mi kiedyś przeplatanie i przenikanie kolorów.
Druga to naprawdę, typowe wykorzystanie resztek. Dużo się naprułam bo chciałam by jeden kolor był jako jedna obwódka, więc jak mi się w połowie kończył to prułam i brałam nowy kolor. Wzór jest prosty jak ta serwetka ;) najpierw robimy łańcuszek na dowolną długość a potem obdziergujemy go dookoła słupkami, następnie zakańczamy rząd i zaczynamy nowy kolor obdziergujemy dookoła półsłupkami. Róg robimy tak:dziergamy w pętelkę słupek (półsłupek) 3 oczka łańcuszka i znowu słupek (półsłupek). W ten sposób serwetka nam się równomiernie powiększa. No przynajmniej powinna. Moją musiałam dobrze rozciągać bo różne kordonki, różny efekt dawały i się marszczyła lub ściągała. Koniec dziergamy dowolną koronką. Oto moja zwariowana wersja:
Komentarze
Prześlij komentarz