Szanowni Czytelnicy,
W ostatni weekend handlowy poszliśmy z mężem w ramach spaceru na zakupy. Okazało się, że w okolicy otworzyli Pepco więc oczywiście obowiązkowo musiałam tam zajrzeć. Oczywiście mój mąż nie był zbyt szczęśliwy bo mnie pochłonęło buszowanie wśród działu z elementami do robótek czyli raj dla miłośników DIY. Akcenty nadchodzących świąt też już byłym więc wybrałam cały zestaw cekinów w jajka wielkanocne, kwiatki, motylki, kurczaczki i króliczki i tylko 2.99 a potem wygrzebałam zestaw różnych materiałów do robótek np. kartki filcu, błyszczące na złoto, z pianki pcv, koraliki, guziki, pomponiki, patyczki do lodów ale z pcv nie z drewna i kuleczki ze styropianu i to kosztowało 19.99 wydaje mi się, że to przyzwoita cena. Poniżej na zdjęciu zawartość zestawu:
No i kiedy wróciłam do domu dopadła mnie chandra ale co ja z tego zrobię? Kartki świąteczne - mam zapas, zawieszki do prezentów - też niezły zapas, a kupiłam nowe materiały i co tu z nich zrobić. Przypomniało mi się, że chciałam zrobić koszyczek wielkanocny z filcu ale nie wiedziałam jak się za to zabrać. Potem przypomniało mi się, że jeszcze marzyłam by poskręcać kwiaty z bibuły. No i tak powstał pomysł. Zaprojektowałam najpierw wierzch koszyczka. Zielony filc wykorzystałam na trawę i liście a żółty na tulipany i wnętrze. Użyłam filc ze świeżo kupionego zestawu, ponieważ był delikatnie miękki to dwie warstwy zrobiły twardszą powierzchnię. Dzięki temu koszyczek się nie rozleciał. Wszystko sklejałam klejem w pistolecie a do koszyczka dolepiłam jeszcze cekiny.
Środek koszyczka z filcu wypełniłam gąbką, tym razem z odzysku. Została po przesyłce. Jak tylko ją zobaczyłam to stwierdziłam, że użyję je do robótek. Ponieważ od czasu do czasu zdarza mi się coś kupić to pewnego dnia mąż patrzy na te pożółkłe gąbki i się pyta "I co, znowu kupiłaś?". A ja je tylko uratowałam od wyrzucenia. Gąbki były w kształcie prostokąta, więc żeby pasowały do wielkanocnego koszyczka musiałam wyciąć sześcian a potem przyciąć by się zmieścił w środku robótki. Nie wyszło koło bo domowymi nożyczkami to się tego nie dało uciąć. Kształt gąbki wyszedł trochę większy niż obwód koszyczka więc ją ścisnęłam i wsunęłam do środka. W ten sposób koszyczek stał się okrągły i nie musiałam przyklejać denka. Jeśli macie dostęp do gąbki florystycznej to jest to chyba lepszy wybór bo łatwiej w nią wsunąć kwiatki na drutach, ze zwykłą się trochę namęczyłam.
Potem to już sama przyjemność tworzenia kwiatów. Robiłam ze zwykłej bibuły kupionej w biedronce. Tak zabrałam ją synowi ale jej już nie używał bo została z zeszłego roku szkolnego. Druciki mam z drutu, który dostałam z całym zestawem różnych materiałów DIY od cioci Izy. Do tulipana potrzebna była żółta bibuła, czarne włochate druciki (zostały mi z innych robótek) i czarny karton. Krokusy - fioletowa bibuła i sznureczki ukręcone z pomarańczowej bibuły, a stokrotki to quilling. Najpierw wycięłam ze zwykłego białego papieru dwucentymetrowe paski, których brzegi pokolorowałam jasno-różowymi cieniami do powiek. Następnie musiałam je pociąć w paski. Mam maszynkę do tego ale tam pasują jednocentymetrowe paski, zakupiłam również nożyczki do cięcia ziół z kilkoma ostrzami. Próbowałam nimi pociąć ale za szerokie paski wychodziły. Chcąc nie chcąc, musiałam użyć zwykłych nożyczek i pociąć je ręcznie. Za to na drugi dzień jak mój syn zobaczył te nożyczki o wielu ostrzach to zaraz zabrał się do cięcia kartki, zachwycony nowym narzędziem. Łodyżki kwiatów owijałam zwykła zieloną bibułą. Poniżej pierwszy kwiat. W tle widać zakupione cekiny.
Kiedy poszczególne kwiaty były gotowe musiałam je wbić w gąbkę. Było to trudne bo to zwykła gąbka ale jakoś się udało. Przy okazji mój syn zabrał się za swoje DIY. Ponieważ ostatnio interesuje go sieć elektryczna to efekt jego pracy poniżej. Materiały: karton, butelka po kubusiu i moje farby akrylowe oraz klej.
A jakby się ktoś zastanawiał co to jest to jeszcze rysunek poglądowy wykonany przez tego samego artystę:.
Komentarze
Prześlij komentarz