Przejdź do głównej zawartości

Moje spinki do włosów

Szanowni Czytelnicy,

Jak się ma długie włosy to często potrzeba je spiąć. Można używać gumek, klamerek albo spinek do włosów. Jeśli używacie je dość długo to wiecie, że te kupione w sklepie zwykle wytrzymują do jakiegoś czasu. A to się oderwie ozdoba od części metalowej a to się materiał porwie z kokardki i zostaje goła metalowa część. Jak nie ma czasu czegoś tam przykleić to pozostaje nam używanie brzydkiej spinki ale można sobie z tym poradzić. Zawsze jak mi się taka spinka do włosów zepsuje to zostawiam metalową część. Ostatnio trochę mi się ich uzbierało i postanowiłam zrobić nowe spinki. 

Zatem zaprezentuje Wam kilka nowych propozycji.
Pierwsza w stylu rockowym. Materiały to stara spinka metalowa i kawałek skórzanego paska. Oczywiście nie zniszczyłam żadnego paski ani nie przeznaczyłam nowego na pocięcie. Zdarzyło się, że mój mąż kupił sobie pasek i był on za długi. Postanowił go skrócić a ja zabrałam mu kawałem z myślą, że przerobię na bransoletkę. Bransoletka nigdy nie powstała a kawałek paska leżał w moich skarbach aż został przerobiony. Te kolce pochodzą ze sklepu charytatywnego. Lubię tam zaglądać bo można znaleźć różne skarby no i stare książki o robótkach. Takie stare książki to niezła gratka dla rękodzielników. Chociaż często mają zdjęcia czarno-białe i na końcu kolorową wkładkę to często zawierają nietypowe albo zapomniane wzory.  Poniżej rockowa spinka:
Rockowa spinka do włosów

Kolejna spinka to kokardka. Zrobiłam ją z materiału ze złotą nitką, który też długo leżał w moich  skarbach. 

Spinka do włosów z kokardą

Następna spinka powstała z metalowej rozetki, która kiedyś była przy gumce do włosów. Gumka się rozciągnęła i nie dało się jej używać. Więc dodałam jeszcze półprzezroczysty materiał, pozszywałam gdzie się dało i wyszła taka oto spinka:
Różowa spinka do włosów

Tak o to prawie z niczego udało się zrobić coś ciekawego. To nie są moje pierwsze spinki do włosów. Już wcześniej je robiłam albo raczej przerabiałam. Dość często odpadały mi gotowe wyroby od metalowej części. To niestety jest zmora tego typu spinek. Jeśli Wam też zostanie metalowa część nie wyrzucajcie jej. Rozejrzyjcie się wokół siebie, sprawdzicie Wasze rękodzielnicze zapasy a może uda się wyczarować coś nowego i niespotykanego? Bo przecież własnoręcznie zrobiona ozdoba jest jedyna w swoim rodzaju i jest mało prawdopodobne by ktoś drugi miał dokładnie taką samą. To co? Zabieracie się już do pracy?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Moje pierwsze kroki z kaligrafią czyli jak nie należy czyścić stalówek

Szanowni Czytelnicy, Zawsze mi się podobały różne kroje czcionek. Miałam też ochotę uczyć się kaligrafii. Kupiłam nawet pióro na naboje gdzie stalówki są na stałe umieszczone w części, którą się przykręca. Tylko jak zwykle brakło czasu by zająć się kaligrafią na poważnie. W końcu zaopatrzyłam się w odpowiednie książki. Poprosiłam tatę żeby wyrzeźbił mi pisak lipowy z myślą że kiedyś się zabiorę (jak będzie czas, którego i tak nie ma). A tata zrobił mi ogromną niespodziankę bo zaraz poszedł do kuchni i zrobił mi kilka pisaków lipowych w tym również z przeciętą końcówką (taką co robi dwa ślady na papierze). Dostałam jeszcze od rodziców stalówki, no i nie było odwrotu. Wstyd byłoby nie spróbować użyć chociaż tego. Brakowało mi jeszcze tylko tuszu (bo mój stary od pisaków kreślarskich jeszcze ze studiów zrobił się wodnisty i musiałam go wyrzucić) i obsadki do tych cudownych stalówek. Te rzeczy zakupiłam już samodzielnie i mogłam zacząć swoją przygodę. Najpierw szukałam informac...

Laleczki dziewiarskie - jak to się robi.

Szanowni czytelnicy, Laleczki dziewiarskie to małe urządzenia do robienia sznurków. Jest oczywiście instrukcja jak nawlekać ale dzisiaj przygotowałam dla Was tutorial zdjęciowy. Wykorzystam laleczkę na cztery kołki. Oprócz tego używam szydełka zamiast dołączonego patyczka, ponieważ łatwiej mi łapać pętelki. Najpierw musimy przewlec nitkę przez otwór w laleczce. Jeśli robimy sznurki z grubszej włóczki wystarczy wpuszczać nitkę do otworu aż wyjdzie drugą stroną. Z kordonkiem mi się to nie udało ale wystarczyło wziąć szydełko i włożyć od drugiej strony i przeciągnąć pętelkę. Nitka powinna wystawać z drugiej strony tak jak na zdjęciu. Widać też ułożenie laleczki w ręce: Następnie owijamy nitką kołki tak jak to jest na zdjęciu poniżej:  Teraz możemy już przystąpić do tworzenia sznurka. Owijamy nitką kołki tak by nitka była nad pętelkami:  Następnie pętelki z pod spodu zdejmujemy nad utworzonymi pętelkami. Na zdjęciu poniżej jest pokazaną, którą pętelkę należy złapać...

Witraże wielkanocne z bibuły

Już dawno marzyłam o tym żeby coś takiego zrobić. Miałam czarne kartki papieru technicznego (a kiedyś to trzeba było biały malować) i kolorową bibułę. Brakowało tylko czasu i wytrwałości. W końcu czas się znalazł. Zagoniłam do roboty mojego syna (6 lat). Najpierw musiał zaprojektować jajko wielkanocne. Potem pogrubiłam krawędzie i zabrałam się do wycinania, swój projekt też. Następnie wycinaliśmy kawałki z bibuły i dopasowywaliśmy je do kształtów. A na koniec klejenie. Te kształty syn wycinał sam, najpierw kazałam mu odrysowywać przez kartonowy szkielet. Bardzo ważne okazało się dopasowanie kształtów. A samo smarowanie klejem i przyklejanie okazało się łatwe. Bardzo mojemu synowi podobało się patrzenie pod światło na witraż. Nie wiem czy jeszcze to powtórzymy. Myślę, że jednak taka robótka jest lepsza dla starszych dzieci. Młodsze bez pomocy rodziców nie dałyby sobie rady. A poniżej efekty naszej pracy. Po lewej jest witraż mojego syna (z samochodem) po prawej mój (z zającem).